Doskonale wiemy, że Xiaomi wykracza daleko poza prezentację smartfonów, rzeczywiście gadżety, które nam z biegiem czasu proponowała, przyczyniają się w zdecydowanie istotny sposób do przychodów firmy, a tym samym do jej rozwoju technologicznego. Ale jeśli wczoraj był dzień premiery Mi 11, na scenie technologicznej pojawił się również inny produkt, a mianowicie Xiaomi Mijia Intelligent Broken Wall Cooking Machine, długa nazwa identyfikująca pierwszy blender Mijia, który szczyci się sprytem i duszą. dlatego nadaje się do wszystkich oferowanych funkcji.
W szczególności blender Mijia ma wymiary 188 x 222 x 436 mm i oferuje dzbanek o pojemności 1,6 litra. Na razie nic dziwnego, ale to, co robi różnicę w porównaniu do produktów referencyjnych, to obecność łączności WiFi, a także mocny silnik 1000 W, który napędza ostrze ze stali nierdzewnej składające się z 8 ostrzy rozmieszczonych na 3 różnych poziomach. Silnik umożliwia kombinację 9 różnych poziomów prędkości, a także tryb ręczny.
Xiaomi prezentuje blender Mijia: jest sprytny dzięki WiFi i innym gadżetom
Jednak wykraczając poza te „banały”, blender Mijia oferuje tryb konserwacji żywności i system generatora ciepła, dzięki czemu możemy przygotowywać gorące potrawy i napoje, utrzymując je w ich temperaturze przez 12 kolejnych godzin. Ale tutaj pojawia się inteligentna część, która wcale się nie ukrywa, ponieważ znajdujemy również mały ekran OLED, na którym można wyświetlić stan działania produktu, wyświetlając również poziomy prędkości i otrzymując powiadomienia o wszelkich czynnościach konserwacyjnych, które należy wykonać. .
Ale jak wspomniano powyżej, mamy łączność Wi-Fi w blenderze Mijia, która pozwoli nam zdalnie sterować produktem, łącząc go z działaniem innych znanych produktów, a także umożliwiając ustawienie timerów. Xiaomi Mijia Intelligent Broken Wall Cooking Machine pojawia się na rynku z ceną 399 juanów, czyli około 50 euro po aktualnym kursie wymiany, ale w tej chwili jest dostępna do sprzedaży tylko w Chinach, chociaż wkrótce zobaczymy, że pojawi się w sklepach, które importują do naszego rynek.