Od nieznanej chińskiej firmy po cenioną firmę, to właśnie możemy powiedzieć krótko o Xiaomi, która jest obecnie jednym z wiodących producentów technologii na świecie, dzięki serii inwestycji w badania i rozwój. Xiaomi była w stanie śledzić różne trendy, w tym te, które stają się coraz bardziej popularne, tj. Automatykę domową i AI, na które przeznaczyła około 1,5 miliardów swoich aktywów.
Ale wydaje się, że w domu Xiaomi nigdy nie zaszło, a mianowicie produkcja zastrzeżonych procesorów. Eksperyment przeprowadzony z prezentacją smartfona Mi 5C wyposażonego w SoC Pinecone Surge S1, o którym może pamiętać kilka osób, a ci, którzy musieli sobie z tym poradzić, z pewnością nie przynoszą wydajności tego procesora. Jednak sytuacja może się wkrótce zmienić, ponieważ część wspomnianych właśnie inwestycji znalazła się w kasach VeriSilicon, spółki holdingowej specjalizującej się w projektowaniu chipsetu, której XIaomi posiada 6% udziałów, stając się drugim co do wielkości akcjonariuszem.
Xiaomi nadal inwestuje w własne procesory. Kiedy pojawi się S2?
Intencje Xiaomi wydają się raczej oczywiste: uniezależnić się od rzeczywistości, takich jak Qualcomm i Intel. Ostatnie sprawy Huawei ze Stanami Zjednoczonymi niewątpliwie zachęciły ten wybór, prawie obowiązkowy, a także popchnięte przez chiński rząd, że operacja „Made in China 2025” chce, aby lokalne firmy stały się bardziej autonomiczne i wolne od pępowiny, która ich łączy. Amerykańskie firmy.
Wracając do świata Xiaomi, firma mogła przyspieszyć realizację dużo rozmawianych, ale nieobecnych na smartfonie panoram, Surge S2. Mniej lub bardziej wiarygodne pogłoski sugerują również przypuszczalną datę prezentacji, która przypada między wrześniem a październikiem, gdzie można również składać wykonane w Xiaomi. Zbieg okoliczności, a może to Surge S2, który zasila rewolucyjny smartfon firmy Lei Jun? Gdyby tak było, moglibyśmy być świadkami czegoś niezapomnianego i naprawdę potężnego.