Dziesiątki lat temu najważniejsze momenty uwieczniono na zdjęciach z aparatów amerykańskiej firmy Kodak. Firma była tak ważna, że do powszechnego leksykonu wszedł również termin „moment Kodaka”, odnoszący się do pamiętnych wydarzeń osobistych, które należało sfotografować. Następnie Kodak przeżywał długi okres kryzysu, także z powodu decyzji wejścia na rynek fotografii cyfrowej, która pojawiła się z winnym opóźnieniem w porównaniu z konkurentami.
Firma pochodzi z poco zbankrutował i postanowił wprowadzić na rynek smartfon Ektra, którego mocną stroną jest oczywiście tylny aparat. Ten ostatni ma rozdzielczość 21 Mpx i przysłonę f / 2.0, optyczną stabilizację obrazu, PDF i HDR i pozwala na nagrywanie w 4K. Wizjer ma taką samą konstrukcję jak lustrzanka, z której zapożycza inne znane funkcje, takie jak tryb makro, tryb portretowy i tryb ręczny, aby wymienić tylko kilka. Z przodu telefonu znajduje się aparat 13 Mpx.
Pozostałe cechy Ektry są nadal godne szacunku, dzięki 5-calowemu wyświetlaczowi Full HD z ochroną Gorilla Glass, procesorowi Helio X20 2.3 GHz i 3 GB pamięci RAM, a wszystko to zasilane baterią 3000 mAh. Nie brakuje miejsca na przechowywanie zdjęć dzięki 32 GB pamięci ROM z możliwością rozszerzenia za pomocą MicroSD.
Firma Kodak zaprezentowała również serię futerałów, których wygląd przypomina stare torby używane niegdyś do noszenia aparatów analogowych. Smartfon będzie dostępny w grudniu i będzie sprzedawany za 500 euro.
Poniżej proponujemy kilka ujęć wykonanych za pomocą Ektry.