Ale przecież kto na niego czekał OnePlus 8T Pro? Czy potrzebujemy tak wydajnego smartfona? Raczej nie i to chyba jeden z powodów, dla których marka zdecydowała się nie wypuszczać na rynek ulepszonej wersji tego, co już będzie najpotężniejszym urządzeniem mobilnym roku. pomiędzy poco to znaczy ponad dwa tygodnie OnePlus ujawni swojego asa w dołku OnePlus 8T. To najbardziej kompletny ze smartfonów w obiegu z serią gadżetów, które będą naprawdę docenione. Jednak niektórzy o to prosili Wersja Pro (dla tych, którzy nigdy nie są usatysfakcjonowani), ale firma potwierdziła to dziś rano ustami dyrektora generalnego nie będzie tam. Tak lepiej.
Pete Lau potwierdza, że nie będzie OnePlus 8T Pro: dziękujemy, bo rynek jest już przepełniony
Zgodnie z oficjalnym oświadczeniem autorstwa Liu Zuohu (aka Pete Lau), w 2020 roku w ogóle go nie zobaczymy OnePlus 8T Pro. I na szczęście tak mówimy. Byłoby to kolejne odrodzenie tego samego smartfona, ale z nieco mocniejszym procesorem niż obecna najwyższa oferta. W rzeczywistości zintegrowałby jeden Lwia paszcza 865 +.
Kierunek, w którym marka chce podążać, to oferowanie odpowiedniej liczby urządzeń z najwyższej półki. Bok średniozaawansowany i podstawowy zamiast tego robi zupełnie odwrotnie. Jeszcze wczoraj oficjalny kanał na Instagramie OnePlus North ogłosił wydanie nowego urządzenia. Nie wiemy, czy jest to zasięg niski, czy średni, ale niewątpliwie doda to mnogości już istniejących terminali. W konsekwencji, podczas gdy rynek z najwyższej półki nie zostanie nasycony (lub zrobi to wolniej) to z najtańszych urządzeń jest już gotowe do implozji. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Na razie musimy tylko wiedzieć, który smartfona jeszcze mocniejszego niż 8T tam nie będzie.
Źródło | Weibo